śmiechu warte;)
Normalnie zostałam dziś zabita zuchwałością co poniektórych instalatorów. Jakies dwa miesiące temu byliśy na targach bodowlanych tam spotkaliśmy jednego przedstawiciela jednej firmy x, który wówczas wydawał nam się bardzo rzetelną osobą. Więc umówiliśmy się z owym instalatorem na spotkanie i co Pan nie dojechał stwierdził że mu się samochód zepsół(albo było za wcześnie i nie chciało mu się z rana jechać), więc ustalił z nami że wykona nam wycenę na odległość poprzez maila. Zgodziliśmy się, powysyłaliśmy wszystkie plany itp. i co czekamy 1 tydzień 2 tydzień i nic... Pan odpisuje że przeprasza że zagoniony, że dużo pracy, że za tydzień zrobi wycenę. Oki dajemy kolejny tydzień i znowu nic. Więc gościa olewamy. Mija kjolejny miesiąc a tu co ni stąd ni zowąt dostaje dziś maila. Ha mało tego Pan pisze tak jakby w ogóle nie mineły dwa miesiące, że jaką on to wspaniała ofertę nam nie przygotował, jakie wspaniałe produkty i w rewelacyjnej cenie - cena zwaliła mnie z nóg - Bagatela (za ogrzewanie kaloryfery w całym domu) cena 46 tyś a jabyśmy chcieli to podłogówka w całym domu to suma jakiś 53 tyś + do tego trzeba dokupić kominek i podgrzewacz wody z popą ciepła i suma wzrasta o kolejne 13 tyś. A Pan mi pisz że cytuję"więc biorąc pod uwagę taki wykładnik że instalacje sanitarne i grzewcze to koszt ok. 10 – 15 % całej inwestycji budowy domu to raczej dobra cena.". A do tego że zadzwoni i omówimy sobie razem ofertę i spotkamy się w grudniu jak przylecimy na święta hahahahha. Niestety ale od jakiś 5 lat na święta nie ma nas w Pl(praca nie pozwala), ale Pan wie lepiej. No cóż niektórzy ludzie to mają tupet:):):)
Na to wszystko upiekłąm sobie dawno zapomniany przeze mnie chlebek bananowy:) tak dla poprawy humorku i chwilki zapomnienia:)